Archiwum miesiąca: marzec 2013

Warzywa i zioła na parapecie po dwóch tygodniach od siewu

Dwutygodniowe uprawy ziół i warzyw wyglądają zachęcająco. Marnie ma się jedynie szczypior, ale wciąż czekam. Podlewam w zależności od potrzeb, które ocenić dość łatwo – roślinki są małe, mają skromny i płytki system korzeniowy, jeśli więc widzę, że podłoże jest suche, po prostu podlewam wodą z kranu wlaną do konewki poprzedniego dnia.

Po upływie tygodnia od siewu każdą z doniczek wygrzewałam przez około pół godziny lampką biurkową. Nie wiem czy w jakikolwiek sposób wpłynęło to na wzrost roślinek z pewnością jednak nie zaszkodziło.

Bazylia

Uprawa bazylii na parapecie

Uprawa bazylii na parapecie

Oregano

Uprawa oregano na parapecie

Uprawa oregano na parapecie

Rzodkiewka

 

Uprawa rzodkiewki

Uprawa rzodkiewki

Koper

 

Uprawa kopru

Uprawa kopru

Kolendra

 

Uprawa kolendry

Uprawa kolendry

Sałata

Uprawa sałaty na parapecie

Uprawa sałaty na parapecie

Por

Uprawa pora

Uprawa pora

Pomidorki koktajlowe

Pomidorki koktajlowe

Pomidorki koktajlowe

 

 

Zioła na parapecie

W przeszłości miałam ogromną przyjemność przez kilka lat mieszkać na wsi, takiej prawdziwej, z pachnącymi letnimi porankami, z piejącymi o świcie kogutami, z tarczą księżyca na wyciągnięcie dłoni, z kroplami rosy na pajęczynie… wspomnieniom nie ma końca. Mieliśmy wówczas mały ogród warzywny, nic specjalnego, ot marchew, pietruszka, kapusta, ogórki, koper, fasola. Nie był to szczyt możliwości, ale jednak coś. Do tego nasz własny i bez wszędobylskiej obecnie chemii.

Pamiętam ile przyjemności dawało mi pielenie grządek, przerywanie zbyt gęsto wschodzących roślinek czy wreszcie spacer w niedzielne przedpołudnie – ogród był oddalony od domu o jakieś 200 metrów – po natkę i marchewkę do rosołu. A później rozkosz unosząca się z garnka, w którym bulgotał złocisty płyn w swym składzie posiadający wspomniane wyżej warzywa i kurczę do poprzedniego dnia biegające po trawie. Mama nie dosypywała vegety, nie dorzucała żadnych kostek rosołowych, prostota i tyle. Trudno to sobie dziś wyobrazić gotując tę kultową polską zupę na kurczaku z supermarketu.

Na dzień dzisiejszy nie mam ogrodu, ale mam trzy dość szerokie parapety i ponad pięciometrowy południowy balkon. Postanowiłam to wykorzystać i spróbować wyhodować w tych warunkach trochę zieleninki, takiej, po którą sięgnę w dowolnym momencie wiedząc, że to co zjadam to nie tablica Mendelejewa. To moje zupełnie pierwsze kroki w temacie miejskiej uprawy, przygotowana więc jestem zarówno na sukcesy jak i na porażki 🙂

Dokładnie dwa tygodnie temu posiałam do doniczek trochę nasionek, dziś mam już maleńkie, zielone roślinki, ale o tym innym razem.

Nasiona ziół i warzyw

Zdjęcie nasion ziół i warzyw

Użyłam do siewu specjalnego, gotowego podłoża „Substral gotowe podłoże do siewu”. Chyba się sprawdziło, skoro nasiona wykiełkowały.

Podłoże do siewu Substral

Podłoże do siewu Substral

Do doniczek, z których nie będę przesadzać roślinek czyli docelowych wsypałam trochę keramzytu, aby w przypadku przelania ziemia sama sobie odprowadziła nadmiar wody.

Drenaż/keramzyt

Drenaż

Kolejne kroki to: wsypać ziemię, podlać przed posianiem, aby później niechcący nie wypłukać nasionek.

Napełnianie doniczek ziemią

Napełnianie doniczek ziemią

Podlewanie przygotowanego do siewu podłoża

Podlewanie przygotowanego do siewu podłoża

I… czas na klucz programu – WYSIEW NASION.

Na pierwszy ogień poszła BAZYLIA. Uwielbiam jej smak w potrawach włoskich, a że kuchnia to jedna z wielu moich pasji, bez tego zioła nie wyobrażam jej sobie. Bazylia, którą można kupić w supermarketach jest w stanie zastąpić wyhodowaną przez siebie, ale jedynie na chwilę. Po kilku dniach umiera i nie pozostaje nic innego jak tylko wyrzucić ją do kosza. Zobaczymy czy domowa sprosta moim oczekiwaniom.

Nasiona bazylii

Nasiona bazylii

Po wysianiu, patyczkiem do szaszłyków delikatnie starałam się powciskać nasiona na głębokość 2-3 milimetrów, a jeśli nie było to wykonalne, ostrożnie przysypywałam je ziemią.

Wciskanie nasion przy pomocy patyczka

Wciskanie nasion przy pomocy patyczka

Oregano – drugie na liście.

Nasiona oregano

Nasiona oregano

Nasiona oregano są bardzo małe, dlatego aby je posiać najlepiej mocno przycisnąć do nich palec co spowoduje, że przykleją się one do skóry. Następnie wystarczy delikatnie strząsnąć je na podłoże.

 

Wysiew nasion oregano

Wysiew nasion oregano

Szczypior, kolejne ulubione i niezbędne w mojej kuchni zioło.

Nasiona szczypiorku

Nasiona szczypiorku

I rzodkiewka – spróbuję wysiać dosłownie kilka nasion w średniej wielkości doniczce.

 

Nasiona rzodkiewki

Nasiona rzodkiewki

Wysiew nasion rzodkiewki

Wysiew nasion rzodkiewki

Każdy się zgodzi, że świeży koperek i młode ziemniaczki, to zgrany duet, nie mogło go więc zabraknąć na mojej mini plantacji.

Nasiona kopru

Wysiew kopru

Wysiew kopru

Kolendra – uwielbiam w połączeniu z rybą.

Nasiona kolendry

Wysiew nasion kolendry

Kanapka ze świeżym listkiem sałaty, pomidorkiem i szynką… mniam. A jeśli jest to wyhodowany przez siebie listek, mamy podwójną satysfakcję. Postanowiłam wypróbować mieszankę sałat, którą z pewnością będę przesadzać.

Nasiona sałaty

Por – moje ulubione warzywo, w każdej postaci jest pyszne i posiada mnóstwo wartości odżywczych będąc przy tym bardzo pożywne. Od czasu do czasu serwuję sobie dwudniowe kuracje oczyszczające organizm z różnych niepożądanych substancji. Por nadaje się do tego znakomicie (więcej w przyszłości). Nasiona pora wysiewam, czekam aż wykiełkują i podrosną, a następnie pikuję je, czyli rozsadzam do małych pojemniczków, aby dobrze się ukorzeniły, urosły i wzmocniły. Ciepłą wiosną przesadzam do dużych skrzynek na balkon.

Nasiona pora

Pomidorki koktajlowe, podobno łatwe w uprawie. Ponieważ uwielbiam je ponad wszelkie warzywa, spróbuję swych sił i postaram się je wyhodować. Roślinki wymagają oczywiście pikowania, ale to będzie sama przyjemność.

Nasiona pomidorków koktajlowych