Czy pościel z pierza można prać tylko w specjalistycznych pralniach? Tak mówią metki producenckie, w praktyce – mam na myśli własną praktykę – pościel z piór można uprać w pralce.
Mam ogromną kołdrę puchową, 240 x 280 cm, amerykański king size, do tego 4 poduszki z pierza. Uwielbiam je za rozmiary i lekkość. Po dość długim czasie używania, pościel stała się brudna i nie pachniała świeżo. Zamierzałam oddać ją do pralni, ale koszt uprania wszystkiego przekroczyłby 200 zł. To zdecydowanie za dużo! Postanowiłam zaryzykować, a efekty tegoż ryzyka opisałam poniżej jako sprawdzoną poradę.
Zatem, jak samodzielnie uprać pościel?
Oto 3 kroki:
KROK 1
Upewnij się, że dzień, na który zaplanowałaś pranie pościeli będzie słoneczny, upalny i najlepiej wietrzny. Dobrze by było, aby kolejne dwa dni również miały być piękne. Uważam, że lipiec jest jedynym odpowiednim miesiącem, ze względu na mocno nagrzane powietrze i długie dni. Byłoby idealnie, gdybyś te dni w całości spędziła w domu, ponieważ potrzebne będzie zaangażowanie w suszenie.
KROK 2
Jeżeli pościel jest mocno zabrudzona, namocz ją w ciepłej wodzie z proszkiem na kilka godzin, jeśli nie, po prostu włóż ją do pralki, wlej płyn do prania lub gdy nie pierzesz w płynie, rozpuść w ciepłej wodzie proszek i wlej od razu do bębna. Ustaw program na delikatne pranie w temperaturze na przykład 60 stopni (jedną poduszkę prałam w 80 stopniach, efekt taki sam), z dodatkowym płukaniem.
Na czas prania włącz minimalne obroty przy wirowaniu, ponieważ powłoki mają to do siebie, że nabierają powietrza i stają się czymś w rodzaju balonów (na poniższym zdjęciu wyraźnie widać balon).
Kiedy pranie zakończy się, otwórz pralkę i postaraj się wycisnąć powietrze z wnętrza pościeli naciskając mocno dłońmi. To może trochę potrwać, ale jest konieczne do prawidłowego wirowania. Następnie włącz program wirujący na maksymalne obroty.
Kiedy wyjmiesz pościel niech cię nie przerazi jej widok, wygląda żałośnie. Spokojnie, to chwilowe.
KROK 3
Postaraj się w miarę równo ułożyć pościel na suszarce, koniecznie na dworze w dobrze nasłonecznionym i przewiewnym miejscu. Na początku, pióra lub puch będą zbite w kupki, ale w miarę suszenia zaczną się rozklejać. I teraz najważniejsze – TAK CZĘSTO JAK TO MOŻLIWE ROZTRZEPUJ POŚCIEL, przesypuj pióra z jednego końca powłoki w drugi i z powrotem, przekładaj z jednej strony na drugą, rób tak, powiedzmy, co godzinę (to całkiem fajne, naprawdę). Jeśli pranie zrobisz rano, do wieczora będzie suche i napowietrzone, a poduszki będą wyglądały jak nowe. Po co w takim razie jeszcze dwa dodatkowe dni? Otóż, po to, aby mieć pewność, że ani odrobina wilgoci nie została wśród pierza, to bardzo ważne.
WAŻNE RADY
- pierz zawsze tylko jedną, góra dwie niewielkie poduszki razem, nie przeciąży to pralki
- grube lub bardzo duże kołdry pierz ręcznie, w wannie, dla pralki może okazać się to zbyt ciężkie
- zerkaj na pralkę w trakcie prania, sprawdzając czy sobie radzi; gdyby było inaczej, po prostu ją wyłącz
- odradzam suszenie pościeli w suszarkach i dosuszanie na kaloryferach; w praniu puchu i pierza przede wszystkim chodzi o dobre napowietrzenie, a to można uzyskać jedynie na świeżym powietrzu
Na koniec efekt z bliska. Poduszki po upraniu są świeże i dobrze napowietrzone, wyglądają jak napompowane.
Góra wypranego pierza.
Kołdra i poduszka zapakowane do praktycznego pojemnika pod łóżko, czekają na chłodne dni.
Ja tak piorę kurtki puchowe
Dziękuje bardzo za porady! Obiecuję po wypraniu i wysuszeniu dodać komentarz podsumowujący ! 🙂
buziaki 🙂
i gdzie komentarz?
Właśnie zaczęłam prać swoją kołdrę.
Mam kołdrę z jysk i metka pokazuje, że można ją prać.
Była zaplamiona krwią i nie wiem czy się to spierze ale zobaczymy.
Obawiam się o pralkę bo moja to ma tylko 6 kg nośności i nie wiem czy sobie poradzi z praniem i wirowaniem 🙁 albo się nie zepsuje podczas prania.
Jeszcze 1,5 godziny i zobaczymy 🙂
A Twoje uprane podusie wyglądają cudnie 🙂
Super porada! Właśnie zamierzam wyprać poduche z pierza. Dziękuję za tak praktyczną poradę!
Mam zamiar wykorzystać ten sposób w tym roku. Moje poduszki to już makabra – sflaczałe i nijakie. Ale dorzucę jeszcze radę mamy – piłeczki tenisowe w bębie. Piorę tak puchową kurtkę i wsad nie zbija się tak mocno.
Witam.
Najgorsze, że ja nie mam wanny a kołdra jest duża więc ani tak ani siak. I jak tu sobie poradzić??? Brodzik raczej nie pomoże?
Pozdrawiam.
Witam
Czy suszenie na plasko na suszarce niedaleko kaloryforera i częste przetrzepywanie poscieli przyniesie dobry efekt? Jaki inny sposób -poza suszeniem na świeżym powietrzu- można wykorzystać do prania kołder?
Jeszcze w kwestii prania czy jeśli wsad pralki jest na 4,5kg a koldra waży ok 3 to mogę bez wiekszych obaw wrzucić ją do pralki?
Dodam jeszcze,że w lecie również nie mam możliwości suszenia na świeżym powietrzu,ponieważ mieszkam w kamienicy na niskim parterze bez balkonu i możliwości zrobienia zewnętrznej suszarki.
Pozdrawiam
A ciekawi mnie jak zmieściłaś kołdrę w pralce. U mnie wypranie poduszki skończyło się wymianą pralki. Nie wytrzymało\a obciążenia.
Dzięki, tego szukałam. Poczekam do lata i wykorzystam ten „przepis” pozdrawiam?
A co, jak nie mam możliwości wystawić na dwór poduszki i jest zima? 🙁 Od biedy mogłabym zawieźć rodzicom, maja ogród ale jest zima…
Ewentualnie znaleźć tańszą pralnię, bo tańsza nie oznacza gorsza. Mam taką swoją ulubioną, moja pralnia Wrocław i mam pewność, że moje rzeczy nie zostaną zniszczone, co nie jest takie pewne przy samodzielnym praniu. Szczególnie, z moimi zdolnościami. 😉
Piorę w pralce jak bawełnę na 40_oC bez żadnych ceregieli. Poduszki i kurtkę pierzastą i normalnie suszę „na sznurku” lub kaloryferze. Poduszka puchowa zbija się w „kupki” lecz po paru dniach na kaloryferze dochodzi do właściwych wymiarów. Jak mi się spieszy to korzystam z suszarki (NIE pralkosuszarka która suszy gorącą parą), jak kto ma to po suszeniu można włączyć wianie (wiatr, przedmuchiwanie, wiatrak-taka ikonka na suszarce). A kołdrę to chyba potnę na części i złączę zamkami oraz wypiorę na raty bo już jest tak udupcona, że ma chyba wszystkie ptasie grypy.
Dzień dobry 🙂
Według mnie i doświadczenia zawodowego, myślę, że jest to nieodpowiedni i ryzykowny sposób prania pierza w obiektach zamkniętych. Istnieje ryzyko powstania pleśni, itp.. szkodliwych dla zdrowia wyczuwalnych i nie wyczuwalnych toksycznych grzybów powstałych np. zbyt długiego suszenia.
Jednym z bardzo ważnych elementów jest np. Dezynfekcja pierza i puchu, przeprowadzana w ostatnim etapie prania.
Kołdra puchowa nie mieści się do pralki, można z powodzeniem zniszczyć pralkę wpychając tam kołdrę, poduszki wiadomo nie ma problemu ale duża kołdara?????????
Kołdrę przeciąłem na dwie części (oczywiście zszyłem na brzegach i przepikowałem poprute miejsca). Każdą część wyprałem osobno, wysuszyłem w suszarce 1,5 godziny, powiesiłem na sznurku 16 godzin, dosuszyłem w suszarce 1 godzina oczywiście zawsze w obniżonej temperaturze i przedmuchiwanie zimnym powietrzem 0,5 godziny. Pierze wróciło do poprzedniego stanu a nawet stało się bardziej puchate.
UWAGA: Przed przecięciem kołdry dobrze byłoby zrobić drugi szew i ciąć pomiędzy nimi, w przeciwnym razie należy postępować flegmatycznie a nie raptownie, bo pióra latają po dzisiejszy dzień 🙂
Czas to tez pieniądz, spędzić cały bity słoneczny ładny dzień żeby wyprać kołdrę i poduszki żeby zaoszczędzić 200zł? Nigdy. To chyba tylko dla idei, bo innego sensu oprócz „bo mogę” tutaj nie widzę.
Ja piore w płatkach mydlanych, czytalam w jakimś poradniku ze proszek do prania niszczy pierze…ale efekt po praniu, fakt …spektakularny:) Swietny post.
Tak mi się wydawało ,że to możliwe – przecież pościele z puchu są dłużej niż pralnie czy nawet pralki 🙂 Tak właśnie zrobię, dziękuje za informacje, najbardziej interesowała mnie temperatura bo wiadomo żeby zabić roztocze to trzeba przynajmniej tych 60st.
A co zrobić jak kołdra jest z pierza i podzielona jest na takie kwadraty?
Ja piorę razem z piłeczką do tenisa, pozwala to lepiej rozbić puch. Suszę w suszarce bębnowej również razem z piłeczką, pościel jest bardziej puchata od tej suszonej na zewnątrz. W suszarce suszę dwa cykle z programem „duży wsad”
znakomita rada. zrobiłam zgodnie z instrukcją i poduszki poduszka w idealnej formie. pozdrawiam
Do płukania dobrze jest dodać czegoś radykalnie bakteriobójczego np. około 1cm (strzykawką) Manusanu na dużą poduszkę z piór. Na ogromną pierzynę wystarczy 3cm sześcienne, to mocny preparat. Manusanem myją ręce chirurdzy przed operacją. Można też kupić spirytus medyczny z chlorheksydryną na allegro i tu dawkowanie takie same. Ja dodałem jeszcze po 10 kropel Ektopar’u na poduszkę. Jest to preparat roztoczobójczy z permetryną. Nasącza się roztworem Ektopar’u ubrania do lasu na polowanie żeby zabijały kleszcze (takie przerośnięte roztocze:). Oraz 2cm preparatu woskującego o nazwie Nikwax do odzieży oddychającej choć można i 20cm. Poduszkę zaszyłem w czystej starej poszewce żeby nie pękła wsypa i nie wyleciały pióra. Prałem 2x, pierwsze pranie krótkie 20-30minut na zegarek z 1 płukaniem o 5 rano w rozpuszczonym w ciepłej wodzie OMO. Drugie normalne delikatne. Trzeba wyczuć kiedy zaczyna się płukanie i dozować preparaty osobno do szufladki w podanej kolejności bo mogą się zważyć. Nie sprawdzałem, ale skoro mogą.. Efekt super wosk daje sprężystość i konserwuje pióra. Zabawy z suszeniem co niemiara i 1 dzień to stanowczo za mało!!! Zalecam 3 dni suszenia albo i 4. Po wszystkim wymieniamy wsypowy materiał na nowy. W końcu taka impreza raz na 10-15lat ma wystarczyć:)))
Powodzenia, warto!
Ja wkładam przed praniem do poduszek puchowych piłeczki ping pongowe.
Wypraliśmy nasza pierzynę ustawiając program na pralce na DELIKATNE PRANIE / WEŁNA.
Następnie włożyliśmy do suszarki na średnią temperaturę na czas 60 minut suszenia. Wszystko to powtórzyliśmy 4 razy.
Oczywiście w suszarce umieściliśmy od początku suszenia 3 piłki do golfa.
Pierzyna jest pięknie wyprana i wysuszona.
Jest SUPER.
Witam serdecznie,
porada jest bardzo trafna i słuszna. Jest natomiast jedna dodatkowa kwestia z którą chce się z Państwem podzielić 🙂 Chodzi o to, aby jeszcze przed dodaniem detergentu oraz przed rozpoczęciem prania wykonać sam cykl wirowania z maksymalną prędkością oferowaną przez Państwa pralkę. Dzięki tej czynności pozbedziemy się zbędnego „napowietrzenia” poduszki czy też kołdry. A jest to na tyle istotne, ponieważ takie „napowietrzenie” w trakcie cyklu prania powoduje wytwarzanie się nadmiernej ilości piany w bębnie pralki. Co w efekcie przynosi słabszy rezultat prania, płukania oraz końcowego wirowania.
Jak podała autorka, rownież zalecam program prania delikatnego w temperaturze 60 st.C. (niestety nie każda pralka ma program prania delikatnego z możliwością ustawienia takiej temperatury. Dlatego ostatecznie można też użyć programu do prania tkanin syntetycznych) z opcją dodatkowego płukania. Środek piorący – koniecznie płynny w tym przypadku. Najlepiej dodać go bezpośrednio do bębna pralki po zakończonym procesie wstępnego wirowania, tuż przed rozpoczęciem prania. To tyle… 😉 Pozdrawiam i życzę zadowolenia oraz satysfakcji z wyników prania.
Wyprane, kolejne noclegi z ciepłą poduszką
Co za brednie… tylko w suszarce suszyć!
Ja zawsze piorę w zimie. Jak włączone jest centralne ogrzewanie, to powietrze jest bardzo suche i odwirowane poduszki oraz kołdry schną bardzo szybko. Efekt prania znakomity
Bardzo pouczające porady – tego szukałam.