Archiwum miesiąca: luty 2014

Mój plan na wychowywanie dzieci, CEGIEŁKA NR 1 – CZYTANIE

Nawiązując do wstępnego postu dokładam pierwszą cegiełkę – CZYTAM DZIECIOM.

Czytanie

Książki zawsze były mi szczególnie bliskie. Kiedy urodziłam Syna chciałam, aby i w Jego życiu odgrywały ważną rolę. Jakby w odpowiedzi na te pragnienia wpadła mi w ręce książka „Wychowanie przez czytanie” (Irena Koźmińska, Elżbieta Olszewska). Obie Panie są inicjatorkami znanej akcji Cała Polska czyta dzieciom. Akcja z pozoru bagatelna, ale po głębszym zastanowieniu mająca OGROMNE znaczenie dla funkcjonowania tak jednostek jak i całego narodu. Główne motto akcji – CZYTAJ DZIECKU CODZIENNIE PRZEZ DWADZIEŚCIA MINUT. Kto z czytaniem ma problem, te dwadzieścia minut są dla niego dobrymi ramami, trzymającymi w obowiązku. Kto natomiast czytanie traktuje jak potrzebny życiu oddech, dwadzieścia minut jest dla niego sugestią. W każdym razie, w moim przypadku, książka usystematyzowała ogóle pojęcie, a przede wszystkim wewnętrzną potrzebę czytania dziecku.

Napiszę co w moim odczuciu, popartym doświadczeniem, daje czytanie.

  • Chwile spędzone z dzieckiem nad czymś przyjemnym, czym niewątpliwie jest wspólne czytanie, to malutkie cegiełki dobrych wspomnień.
  • Czytanie jest świetną pomocą w procesie wychowywania. We wspomnianej książce jest fragment, który mówi, że jeżeli zupełnie już zaniedbujemy rozwój naszych dzieci (świadomie bądź nie) przynajmniej im czytajmy, to dar na całe życie od nas, rodziców.
  • Dziecko, któremu dużo się czyta ma bogate słownictwo (sprawdzone i potwierdzone przez moje dzieci).
  • Świadomy dobór książek daje nam MOC naładowania dzieci wartościami. A wiadomo – czym skórka za młodu…

W praktyce u mnie wygląda to tak:

  • Dzieci zapisane są do biblioteki, którą odwiedzamy regularnie robiąc z wyprawy malutkie wydarzenie. Pierwsze wizyty w pełnym książek budynku polegały na wyciąganiu syna spod półek i kufrów i poszukiwaniu go pomiędzy szafkami. Dziś ma siedem lat i świadomie wybiera dla siebie książki nie kierując się kolorowymi okładkami, jak to ma miejsce w przypadku młodszej córki, ale poszukiwaną treścią.
  • Dzieci mają w domu swoje półki z książkami.
  • Co pewien czas wybieramy się do księgarni, w której mogą wybrać dla siebie jedną książkę, ale generalnie skupiamy się na bibliotecznych zbiorach.
  • Czytamy dzieciom CODZIENNIE, zwykle przed snem. Początki przygód z codziennym pełnym uwagi czytaniem, były trudne. Syn nie skupiał się w ogóle, bawił się, biegał, a ja uparcie siedziałam i czytałam. Po pewnym czasie przybiegał gdy usłyszał coś interesującego i wnikał w temat.
  • Czytamy głównie klasykę literatury dziecięcej, ale nie zapominamy o aktualnych trendach, choćby po to, aby dzieci miały wspólne tematy z rówieśnikami. Poza tym mamy wielu współczesnych pisarzy dziecięcych, z których twórczością warto dzieci zapoznać, np. znakomita Renata Piątkowska.
  • Przy różnych okazjach oprócz zabawek obdarujemy dzieci książkami.
  • Gdzie tylko możemy kładziemy książki, ale robimy to nie z obowiązku edukacyjnego, po prostu tak mamy.

Przeczytanych pozycji mamy wiele, większość to wartościowa literatura – postaram się zebrać tytuły w jednym miejscu, aby poszukujący rodzice mogli skorzystać z doświadczenia innych, praktykujących CZYTAJĄCYCH DZIECIOM RODZICÓW.